Od 1913 roku co 4 lata reprezentanci organizacji skautowych i harcerskich z całego świata spotykają się na Jamboree-międzynarodowym zlocie skautów i harcerzy Gospodarzem tegorocznego 23 Jamboree była Japonia. Na zlot przyjechało 33 tysiące skautów z 150 państw. Z polski przyjechało 300 harcerzy, a Lęborski Hufiec ZHP i reprezentował Marcin Burandt – przyboczny7 HDCzB. Część harcerzy przed rozpoczęciem Jamboree spędziło 3 dni w japońskich rodzinach w Tokyo. „To niesamowite przeżycie zapamiętam na zawsze gdyż właśnie wtedy poznałem najwięcej japońskiej kultury, obyczajów i zwiedziłem wiele zabytków.” – mówił Marcin Burandt. Zwykła przechadzka przez centrum stolicy Japonii okazała się czymś więcej. Ogromne wieżowce na każdym kroku i prywatne domy w tradycyjnym stylu wyglądające jakby stały tam od wieków oraz świątynie tuż przy ulicach” 28 lipca rozpoczęło się 23 Jamboree! Ceremonia otwarcia trwała kilka godzin w programie były między innymi pokazy lotnicze. Terenem zlotu był sztuczny półwysep, miał ponad 3 km kwadratowe powierzchni i znajdował się na nim nawet basen, boiska do piłki nożnej, siatkowej i do baseballa. Uczestniczy byli podzieleni na tak zwany haby, czyli sektory, w których było kilkadziesiąt drużyn z różnych państw, oprócz tego był alfabetyczny podział na sub campy a każdy nosił nazwę góry w Japonii. Harcerz z Lęborka mieszkał na sub campie który miał literę G i nazywał się Goryu . W bloku programowym odbyły się między innymi gra w piłkę siatkową, wyścigi, frisby i pływanie w morzu żółtym, w którym akurat były rekiny, ale na szczęście były niegroźne. Oprócz tego były zajęcia kulturowe, podczas których skauci z różnych krajów na swego rodzaju targach pokazywały kulturę swojego narodu na przykład na stanowiskach japońskich były tańce w tradycyjnych japońskich strojach, robienie butów z kawałków bambusa i sznurka oraz bardzo skuteczna akupunktura, a na stanowisku brytyjskim trzeba było zbudować zamek z drewnianych klocków. Był również czas na zwiedzanie, można było zobaczyć jak wygląda szkoła podstawowa w Japonii, uczestnicy próbowali pisać po Japońsku, malowali kamienie według japońskiej tradycji, a inni mieli okazje pograć na tradycyjnych bębnach a na koniec wszyscy pływali kajakami po zatoczce. Ceremonia zakończenia była jeszcze bardziej spektakularna niż rozpoczęcia. Pożegnały nas japońskie zespoły muzyczne oraz 10 minutowy pokaz fajerwerków trzymający w napięciu i wyjątkowe. Każdy był zaskoczony barwnością i różnorodnością kształtów fajerwerków. Wszyscy zmęczeni udali się do podobozów i całe Jambo spało pod gołym niebem, ponieważ trzeba było spakować się bardzo wcześnie rano. W południe przyjechał autobus, który zabrał Polskich harcerzy na lotnisko, a stamtąd samolotem do Tokyo. Czekali 14 godzin na następny lot do Moskwy, aby wrócić do Ojczyzny. „Każdemu, kto jest harcerzem czy skautem poleciłbym Jamboree, ponieważ jako uczestnik można pojechać tam tylko raz w życiu i jest to niezapomniane przeżycie, bo można spotkać rówieśników z wielu kontynentów i nawiązać przyjaźnie. 23 Ogólnoskautowe Jamboree w Japonii było czymś niezwykłym i obiecałem sobie, że muszę wrócić do tego kraju.”- mówił Marcin Burandt.